piątek, 28 lutego 2014

Free form crochet…

Jeszcze do niedawna nie przepadałam za kwiatami dzierganymi na szydełku oraz wieloelementowymi wyrobami szydełkowymi. Wydawały mi się trochę odpustowe i niekiedy zbyt pstrokate. Jednakże w ostatnim czasie natknęłam się w Internecie na całkiem ciekawe tutoriale szydełkowe i… zmieniłam trochę zdanie :) Wszak są kwiaty, a kwiaty… 

Spodobały mi się zwłaszcza udziergi szydełkowe wykonane w całości w paru konkretnych odcieniach, np. brązach, beżach i ecru… itp. Za pstrokacizną nadal nie przepadam… W ten sposób, po raz kolejny, natknęłam się na technikę „freeform crochet” (prawidłowo powinno się chyba pisać - free form crochet) i zamarzył mi się krótki płaszczyk nią wykonany. 

Pod hasłem "freeform crochet" znalazłam całkiem pokaźną ilość filmików, pokazujących sposób wykonywania i łączenia poszczególnych elementów. Najwięcej filmików znalazłam na youtube i blogach prowadzonych przez Rosjanki, które dziergają prawdziwe cudeńka :)


Obrazowo technika prezentuje się między innymi następująco:




Źródło zdjęcia  http://mucambeartesanato.blogspot.com/2012/01/casaco-em-croche-free-form.html



Na razie jednak, w wolnych chwilach, ćwiczę różne wzory, gdyż do tej pory znałam tylko słupki i półsłupki :) :) :) Jednak, jak zauważyłam, uczę się dość szybko :)  Poza tym w ogóle nie umiem czytać wzorów szydełkowych - na szydełku dziergałam bardzo mało i bardzo dawno. Dlatego też na razie korzystam ze znalezionych w sieci tutoriali i powstają takie oto próbne udziergi:







Płaszczyk dziergany będzie z większych elementów i powstanie zapewne najwcześniej na jesieni, gdyż technika jest dość czasochłonna i poszczególne elementy powstają w bardzo wolnym tempie. Poza tym najbliższy czas mam „zawalony” udziergami na drutach. Znajomi śmieją się, że będę miała "lato z drutami"... Tymczasem zbieram końcówki włóczek brązowych, rudych, beżowych, ecru, złotych i wszystkich, które będą pasowały kolorystycznie do płaszczyka...

Na razie udało mi się wydziergać takie oto "elementy składowe" płaszczyka:





Szydełko, o które pytałam w poprzednim poście, jest prawdopodobnie w Polsce nie do zdobycia. Jednakże zakupiłam już podobne „szydełko… szydło… igłę… do tkania… repasacji” – napotkałam na tak różne określenia tego przedmiotu. Jest ono bardzo pomocne w dzierganiu niektórych elementów wzoru, a prezentuje się następująco:


Wprawdzie jest parę sposobów zastąpienia takowego szydełka - w trakcie nawijania włóczki można np. użyć dodatkowo igły z dużym "oczkiem",wówczas włóczka nawinięta jest luźniej, a oczko igły ładnie zakrywa haczyk szydełka i ułatwia przeciągnięcie nitki, jednak tym sposobem dzierga się troszeczkę wolniej... Niemniej jest to zawsze jakaś alternatywa...

Co myślicie na temat tej techniki dziergania?   
Może któraś z Was dziergała już tą techniką i mogłaby mi udzielić wskazówek i rad? Byłabym bardzo wdzięczna :)




 

16 komentarzy:

  1. Fantastyczny projekt! Popełniłam kiedyś w życiu odrobinę podobny w zamyśle płaszczyk i ostatnio chodzi mi po głowie odtworzenie tamtego udziergu. Bardzo mnie ciekawi jak będzie się rozwijał Twój projekt :). Myślę, że warto poszukać dodatkowych inspiracji pod hasłem koronka irlandzka - inna technika ale ciekawe pomysły :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za praktyczną podpowiedź :) Niebawem zapoznam się z koronką irlandzką i zobaczę co z tego wyniknie. Myślę, że freeform jest techniką, z którą swobodnie można łączyć inne techniki - wszystko zależy od inspiracji i kreatywności wykonawcy :)

      Usuń
  2. Ta technika jest mi znana, ale dopiero jak miałam dostęp do intermetu ujrzałam, co można z takich wzorów tworzyć - coś fantastycznego !!!
    Kiedy przeglądam pinterest albo inne stronki z inspiracjami, napotykam się na takie cuda, że wprost nie mogę się na nie napatrzeć! A można taką techniką wydziergać wszystko. Co do wskazówek - zajrzyj w google pod hasłem freeform crochet i tam są filmiki jak dzierga się niektóre wzory - jest tego sporo.
    Miałam napisać Ci, że gdybyś nie znalazła szydełka z zamknięciem to można podłożyć pod szydełko dodatkowy drut ( taki pończoszniczy) i wtedy nitka jest luźna, szydełko przechodzi swobodnie przez większą liczbę oczek.
    Jak na pierwszy raz świetnie poradziłaś sobie z tymi wzorami - z niecierpliwością będę czekać na kolejne etapy powstawania płaszczyka - no chyba, że dopiero pokażesz końcowy efekt. Tak na marginesie - to sama też chętnie coś bym taką techniką wydziergała, ale nie wiem, czy wystarczyłoby mi cierpliwości do łączenia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, dobre rady zawsze w cenie i bardzo Ci za nie dziękuję :) Właśnie filmiki znalezione pod hasłem freeform crochet były dla mnie inspiracją do dziergania. To przy ich pomocy przebiegają, jak na razie, moje odtwórcze udziergi :)
      Dzięki znalezionym filmikom dowiedziałam się o różnych sposobach zastąpienia szydełka z zamykanym haczykiem. Na początku używałam grubej igły z dużym oczkiem, wówczas faktycznie nitka nawinięta była luźniej, a oczko igły nakładałam na haczyk szydełka i przeciągałam nitkę nie hacząc o pozostałe oczka.
      Bardzo dziękuję Ci za tak obszerny komentarz i praktyczne podejście do sprawy. Właśnie dzięki takim osobom trwanie tutaj nabiera jeszcze większego sensu :)
      Przesyłam mnóstwo serdeczności...

      Usuń
  3. Napewno powstanie arcydzieło!będę Ci kibicować w tworzeniu tego cuda:)))))pozdrawiam serdecznie i życzę miłej pracy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, bardzo dziękuję za kibicowanie :) Za jakiś czas postaram się pokazać "jak wychodzi dzierganie" :) Jeśli będzie niezadowalające, wówczas pomyślę co z tym "fantem" zrobić... Serdeczności dla Ciebie...

      Usuń
  4. Ja coś takiego widzę pierwszy raz!!! Takie wyroby wyglądają zupełnie inaczej niż "zwykłe" szydełko, są jak dla mnie bardziej wytworne, eleganckie...
    Trzymam bardzo mocno kciuki za ciebie i Twój płaszczyk!!!
    Pozdrowienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki Marto czy Alicjo? Nigdy nie wiem która z Was pisze ;))) Mam nadzieję, że wytrwam do końca :))) Kciuki na pewno przydadzą się :) Pozdrowionka...

      Usuń
  5. No, no bardzo ambitnie --płaszczyk taką pracochłonną techniką.
    Też kiedyś oglądałam te rosyjskie strony. Prawdziwe cudeńka!!!
    Życzę miłego dziergania, - spodziewam się prawdziwego dziewiarskiego dzieła.
    Pozdrawiam gorąco Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję... oby jednak to dzierganie mnie nie przerosło :)
      Pozdrawiam Cię cieplutko

      Usuń
  6. No Kochana zaciekawiłaś mnie tym płaszczykiem ,i aż nogami przebieram z niecierpliwości co ty tam poczynisz w jego temacie .
    Fachowych rad nie mogę udzielić bo nie bardzo się znam na tej technice ,ale też od jakiegoś czasu podziwiam .
    Jakie to przepiękne cudne ubiory są wykonywane tym sposobem .
    Ale życzę powodzenia w dzierganiu ,bo widać że świetnie Ci Wiciu idzie ta sztuka szydełkowa .
    Pozdrawiam Kochana ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę mówiąc, pomysłem na wydzierganie płaszczyka tą techniką zaskoczyłam samą siebie :))) Dziękuję Ewuniu za miły i pocieszający komentarz ;)
      Mnóstwo serdeczności dla Ciebie :)

      Usuń
  7. To będzie genialny płaszczyk! Oglądałam prace Rosjanek - faktycznie robią wrażenie. Ciekawe są też udziergi w technice: szydełkowa koronka irlandzka - crochet Irish Lace (bo zwykła Irish Lace to koronka igłowa). Już od dawna korci mnie, żeby coś takiego zrobić. :)
    A to tajemnicze szydełko służy do tkania - jego właściwa nazwa to igła smyrneńska. Pod tą nazwą trudno je znaleźć w sklepach - dużo łatwiej po nazwie "szydełko do tkania".
    Moja Babcia takiej igły używała do makatek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dotrwam do końca, gdyż dłubania jest sporo :)
      Dziękuję za ciekawe podpowiedzi. Udziergi techniką koronki irlandzkiej podpowiedziała mi także Kalliope, zatem "coś" w tym jest i na pewno poszperam w sieci... może udziergi tą techniką nie przewyższą moich zdolności :)
      Wow, "igła smyrneńska"?... ależ mnie pozytywnie zaskoczyłaś. Nigdy o takowej nie słyszałam!?! Jednak udało mi się zdobyć już dwa szydełka do tkania :)
      Dziękuję za wzbogacenie mojej wiedzy i bardzo praktyczny komentarz...
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Takie szydełko było kiedyś w zestawach akcesoriów do maszyny dziewiarskiej "Kaszubka" i służyło do podciągania oczek dzianiny. Może tym tropem uda Ci się je zdobyć. Mam takie w swoich zasobach i strzegę go jak oka w głowie. Projekt piękny i bardzo malarski, będę kibicować. Pozdrawiam Ol-ka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym jeszcze podpowiedzieć, że na allegro pojawiają się oferty sprzedaży maszyn Kaszubka, czy też Moda, bądż akcesoriów do tych maszyn, min. igieł dziewiarskich które łatwo jest adaptować do potrzeb, np. przy pomocy modeliny.Ol-ka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo, że mnie odwiedzacie i zostawiacie komentarze :) Jestem szczęśliwa i wdzięczna za każdy pozostawiony wpis. Zapraszam ponownie :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Obserwatorzy