Kolejne zaległości do pokazania, to dwie czapki, które wydziergałam jakiś czas temu...
Nazwy włóczek niestety nie pamiętam z powodu upływu czasu... Banderole zapodziały się podczas przeprowadzki :( Pamiętam tylko tyle, że były to włóczki włoskie - wełna z akrylem...
Rok 2017 obfitował w grzyby, które uwielbiam zbierać. Już samo chodzenie po lesie sprawia mi ogromną przyjemność. Jestem ja i natura...
A skoro grzybów było mnóstwo, to i słoików z nimi przybywało mi z dnia na dzień. Dlatego też pierwszy raz ozdobiłam je osobistymi naklejkami... Obiecałam Asi, że pokarzę je na blogu, co niniejszym czynię... Wszystkich słoików nie pokazuję, gdyż naklejki są podobne...
Ależ rozpędziłam się z dodawaniem zdjęć... chyba już wystarczy.... :)