środa, 24 stycznia 2018

Nowe Włóczki... Wzory... Plany...

Ostatni czas mam "przepełniony" dzierganiem i przygotowywaniem mieszkania do remontu :) Sama nie wiem jak udaje mi się to pogodzić... Fakt - sypiam po 5 godzin...

Na drutach dziergam już bardzo długooooooo, jednak nigdy nie dziergałam chust. Nie dlatego, że mi się nie podobają, wręcz przeciwnie. Jednak nigdy ich raczej nie nosiłam, a więc i nie dziergałam :(
Postanowiłam zatem w tym roku nauczyć się dziergania chust... i zaczęłam.

W okresie poświątecznym wydziergałam chustę Ascalon. Niezastąpioną pomocą była Agnieszka, z której wiedzy korzystałam przy dzierganiu. Bez Jej blogowych i filmowych porad, nie bardzo wiedziałabym jak zabrać się do dziergania - klik, klik, klik, klik.

Po wydzierganiu Ascalona zakupiłam parę wzorów: My Cryptonite, Jurata, Vindaloo, Motley oraz wydrukowałam sobie z Ravelry parę darmowych wzorów chust i szali o odmiennych kształtach, dzięki którym mam nadzieję nauczyć się podstaw dziergania chust, szali... Z tego, co jestem w stanie stwierdzić po pracowitym styczniu, prawdopodobnie najwięcej pracy będę miała przy Motleyu, gdyż nie dziergałam jeszcze brioszkowych oczek. Jednak jestem zauroczona tą chustą od kiedy zobaczyłam ją na blogu Agnieszki, szczególnie tą w mrocznych kolorach - klik.

Po zakupie wzorów przyszedł czas na zakup nowych włóczek i akcesoriów. W Biferno kupiłam zatem matę i szilki do blokowania oraz 8 motków cudownej wełny "7 oczek" Sepino (100% Merino Wool Extrafine), w kolorach: Limonka, Zorza Polarna, Dzika Knieja i Skalna Grota.








Obecnie czekam na nowe kolory wełny 7 oczek. Wełenki tej chyba nie muszę reklamować, wszak to arystokracja wśród włóczek.

Brakuje mi jeszcze tylko drutów do blokowania...

W lokalnej pasmanterii zakupiłam 2 kg włóczki Cashmere Gold (55% New Wool, 5% Cashmere, 40% Acrylic) w kolorze białym i szarym. Włóczka jest bardzo miła w dotyku i wspaniale się z niej dzierga.





W tym miejscu od razu zaznaczę, że mieszkanie przed remontem jest całe zastawione kartonami ze spakowanymi rzeczami, zatem na chwilę obecną nie mam  miejsca na blokowanie chust. Pokażę je zatem w pełnej krasie po remoncie. Tymczasem zamieszczam tylko ich "zwiastuny"...

W grudniu i na początku stycznia wydziergałam Ascalon, natomiast w styczniu: strzałę My Cryptonite i drugą strzałę wzorowaną na My Cryptonite.





W styczniu zaczęłam też chustę Jurata (środkowa) Hanny Maciejewskiej, drugą wzorowaną na Juracie (kolorowa), lecz odrobinę inną oraz trzecią wymyśloną już przeze mnie. Tak się wkręciłam w dzierganie chust, iż obecnie mam na drutach 3 zaczęte i nie wiem jeszcze w jakiej kolejności je ukończę :) A w głowie już kiełkują nowe wzory na kolejne chusty i szale...



Na razie tyle planów.

W międzyczasie pokażę różne zaległe udziergi :)

Serdeczności dla Wszystkich odwiedzających :)




10 komentarzy:

  1. Aby tylko zacząć, to potem pójdzie jak z górki. Ja też nie lubiłam robić chust, ale jak zrobiłam jedną, to potem drugą, potem następne:)) Choć w większości mam na szydełku, to i te na drutach bardzo mi się podobają.
    Pięknie zaczynasz swoją przygodę z chustami.
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, ja bardzo lubię dziergać chusty - teraz już wiem, bo spróbowałam. Wcześniej po prostu nigdy tego nie robiłam, gdyż chust raczej nie nosiłam. Ale jak już spróbowałam, to wiem, że będzie to mój "konik" na ten rok :)
      Dziękuję za Twoje słowa i za pamięć. Właściwie to śmiało mogę napisać, że miałaś duży wkład w mój szybszy powrót na łono blogowe. Wróciłabym i tak, ale chyba nie tak szybko, jak to nastąpiło... chociaż dziergałam cały czas. Mam jeszcze sporo problemów, ale jakoś daję radę.
      Serdeczności dla Ciebie :)

      Usuń
    2. Miło mi to czytać, chociaż bez Twojej decyzji to i tak nie miałabym na to wpływu. Kochana - dasz radę, małymi kroczkami, powolutku, na pewno będzie dobrze. Tak się w naszym życiu zawsze dzieje - najpierw z górki, potem pod górkę, po drodze jakieś kamienie do ominięcia, potem znowu z górki...byleby tych "kamieni" było jak najmniej, czego bardzo Ci życzę:)) Zawsze myślą będę Cię wspierać:))
      Serdecznie pozdrawiam:))

      Usuń
    3. Dziękuję Kochana z całego serca :) Nawet nie wiesz ile znaczą dla mnie Twoje słowa...
      Uściski dla Ciebie :)

      Usuń
  2. kolorki włóczek cudne wybrałaś :)

    powodzenia w dziarganiu chust :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Podobały mi się jeszcze inne kolory, ale niestety nie mogłam sobie na wszystkie pozwolić finansowo :)

      Usuń
  3. Mata do blokowania bardzo się przydaje. Powodzenia w dzierganiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za wsparcie :) Myślę jednak, że jedna mata może być niewystarczająca na niektóre rozmiary chust czy szali... i trzeba będzie pomyśleć o nowym zakupie :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. I to jest prawda, że zanim przystąpimy do pracy to musimy mieć jakiś plan w założeniu. Ja aktualnie jestem na etapie robienia swetra z włoczki z lnu https://alewloczka.pl/pl/c/Wloczki-z-lnu/17 i uważam, że lepszego wyboru być nie może. W końcu zbliża się zima i ciepły sweter z pewnością się przyda.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo, że mnie odwiedzacie i zostawiacie komentarze :) Jestem szczęśliwa i wdzięczna za każdy pozostawiony wpis. Zapraszam ponownie :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Obserwatorzy